Jak wyjść cało z okresu pandemii? Takie pytanie zadaje sobie od kilku miesięcy większość właścicieli lokali gastronomicznych. Początkowe złe nastroje spowodowane pierwszymi miesiącami poprawiły się nieco w okresie letnim, jednak już październik przyniósł kolejne obostrzenia. Większość przedsiębiorców z branży gastronomicznej zaczęła poważnie zastanawiać się jak funkcjonować na dłuższą metę w okrojonej formie. Nastąpiła zmiana priorytetów. Jakość, wynos i dowóz to dwa słowa kluczowe, z którymi musiały zaprzyjaźnić się nawet najbardziej ekskluzywne lokale chcąc przetrwać ten trudny okres.
NOWY PODZIAŁ LOKALI
W dobie pandemii zmienia się perspektywa patrzenia na branżę gastronomiczną, a głównym kryterium podziału lokali staje się świadczenie usług „w dowozie”. Do marca ubiegłego roku mogliśmy podzielić lokale gastronomiczne na trzy główne grupy:
- lokale bazujące tylko na dowozie (tzw. dark kitchen),
- lokale świadczące usługi na miejscu i z dowozem,
- lokale świadczące usługi tylko na miejscu (w tym także na wynos). Jak nie trudno się domyślić jedynie lokale bazujące w pełni na dowozie nie musiały nic zmieniać w sposobie funkcjonowania.
WYZWANIA DLA GRUPY 2 I 3
Druga grupa, to lokale, które przed pandemią świadczyły usługi z dowozem. Właściciele musieli zintensyfikować swoje działania w obszarze dowozów. Oznaczało to często podjęcie decyzji np. o zaangażowaniu kolejnych kierowców oraz dodatkowym nadzorowaniu i rozliczaniu ich pracy. W praktyce okazało się, że większa liczba usług „w dowozie” oznaczała dla właściciela sporo komplikacji z reklamacjami. Były one spowodowane głównie długim czasem oczekiwania oraz temperaturą dostarczonego posiłku. Coraz więcej właścicieli zdało sobie sprawę, iż jedynym fizycznym kontaktem restauratora z klientem jest moment kontaktu z dostawcą posiłku. Natomiast na ocenę jakość świadczonej usługi wpływają w znacznej mierze jakość dania, czas oczekiwania na jedzenie oraz to, czy temperatura posiłku pozwala na natychmiastowe jego spożycie. Stąd tak dużą popularność zdobywają wśród właścicieli lokali gastronomicznych audyty jakości i narzędzia monitorujące przebieg procesu dostawy.
(Audyt jakości To działanie, które przeprowadzają wykwalifikowani audytorzy znający się na procesie produkcji oraz zabezpieczaniu produktów. Ich działanie obejmuje wszystkie pomieszczenia lokalu gastronomicznego. Sprawdzają kuchnię pod kątem przystosowania do wymogów prawnych i sanitarnych oraz jej efektywność. Linia serwisowa, obierak, zmywalnia, magazyn i pomieszczenia socjalne… cały lokal jest dokładnie analizowany. Jedną z ważniejszych części takiego audytu jest sprawdzenie jak zabezpieczane i przechowywane są produkty pod kątem bezpieczeństwa i jakości GMP oraz systemu HACCP).
Trzecia grupa lokali, to miejsca, które do tej pory nie świadczyły usług z dowozem. Dla nich okres pandemii był równoznaczny z duża zapaścią. Część lokali postawiła na przygotowywanie jedzenia na wynos, jednak to często nie wystarczyło. Klienci przestraszeni statystykami zachorowań pozostawali w domach i decydowali się zamówić posiłek pod drzwi. Dopiero druga fala pandemii uświadomiła właścicielom tego typu lokali jak istotne jest świadczenie usług w dowozie. Zorganizowanie procesu dostarczania posiłków z dowozem do klienta wymaga podjęcia kilku kluczowych decyzji. Jedną z nich
jest postanowienie czy korzystać z własnej floty dostawców, czy też liczyć na firmy zewnętrzne świadczące takie usługi. Zdarza się, iż właściciele lokali gastronomicznych w obawie o znaczący wzrost kosztów oraz brak kontroli nad dodatkowo zatrudnionymi kierowcami decydują się na firmy
zewnętrzne. Jak pokazuje rzeczywistość, nie we wszystkich przypadkach rozwiązanie takie się sprawdza.
DOWOZY STAŁY SIĘ KONIECZNOŚCIĄ
Już druga fala pandemii uświadomiła wszystkim, iż wszystkie lokale gastronomiczne są zmuszone wprowadzić dowozy. Brak tego typu usługi może sprawić, iż biznes nie przetrwa kolejnych miesięcy odizolowania od klienta. Natomiast schemat podziału lokali zaprezentowany na początku artykułu na
naszych oczach ulegnie zmianie.