Pyszne.pl to największy serwis do zamawiania jedzenia online w Polsce. Jako największy gracz na tym rynku dyktuje obecnie twarde warunki chcącym oferować swoje produkty na tej platformie restauratorom. W dobie pandemii pobierane przez portal prowizje są tym bardziej odczuwane w budżetach restauracji. Koszt obsługi każdego zamówienia na tej platformie to kilkanaście procent (za obsłużenie i przesłanie zamówienia) do nawet kilkudziesięciu (w przypadku outsource również w zakresie dostawy). Ze swoją strategią działania pyszne.pl zaczyna być przez rynek postrzegane jako największa sieć franczyzowa. Skoro klient zamawia przez „pyszne”, płaci na „pyszne”, dostaje komunikaty o przyjęciu zamówienia od „pyszne” w finale przyjeżdża dostawca „pyszne” i z torby „pyszne” wyciąga opakowany w logo „pyszne” produkt z pobliskiej restauracji to czy klient taki jest klientem restauracji czy pyszne?
Nową, dotychczas nieznaną na rynku polskim strategią działania platformy stało się masowe rejestrowanie nazw domen łudząco podobnych do istniejących indywidualnych stron restauracji. Celem agregatora jest nie promowanie restauracji tylko zarabianie. Walka zawsze toczy się o przejęcie obsługi zamówień od lojalnych/regularnych klientów i odsprzedawanie ich za sowitą prowizję z powrotem do restauracji.
Oburzonemu restauratorowi proponujemy ponownie przeczytać kontrakt podpisany z pyszne.pl. Okaże się, że portal zastrzega sobie możliwość wykorzystania wizerunku restauracji w celu tworzenia materiałów marketingowych do promocji zamówień.
Trzy najbardziej typowe, wątpliwe etycznie, zagrywki agregatorów to:
– reklamy brandjackingowe w wynikach wyszukiwania;
– nieoficjalne strony internetowe;
– notoryczne próby podmieniania linków w panelach Google Moja Firma.
Jak tylko możesz – inwestuj w swój marketing. Własna strona internetowa, promocje dostępne wyłącznie w kanale telefonicznym etc… Namawiaj swoich gości aby zawsze zamawiali bezpośrednio z oficjalnej strony internetowej ulubionej restauracji lub telefonicznie.